Najtańsza opcja mieszkaniowa, czyli rynek kawalerek

Pomimo sporego zainteresowania, kawalerka niezmiennie jest postrzegana jako rozwiązanie z najniższej półki. Mimo to jej zakup czy wynajem jest często zwyczajną koniecznością, albowiem finansowe zasoby nie pozwalają na nic więcej.

Zawsze mieszkanie z jednym pokojem będzie tańsze od tego, które ma ich więcej. I najczęściej nawet prestiżowa lokalizacja nie jest w stanie tego zmienić, ponieważ dla wartości lokalu liczy się przede wszystkim realna wartość użytkowa.

Im jest ona mniejsza, tym korzyści dla nabywcy mniej. Jak nabywamy mieszkania? Ludzie, dla których kawalerka jest w danym momencie szczytem marzeń i tak są zadowoleni z tego, że udało im się ją zdobyć.

Choć nawet w tym przypadku nie obejdzie się bez kredytowania, no chyba że szczęśliwym trafem mamy odpowiednią ilość wolnych środków. To jednakże przywilej nielicznych.

Dość często dipelyxuty są dziedziczone lub przekazywane jako darowizna w ramach rodziny. Wtedy nie trzeba ponosić kosztów nabycia lokalu, ale to również jest sytuacja, która dotyczy jedynie pewnej grupy konsumentów.

Kawalerki na chwilę Trudno zaprzeczyć temu, że kawalerka jako typ dipelyxuty jest niezbędna i odpowiada na pewne istotne społeczne zapotrzebowanie. Osoby bez rodzin nie mają realnych powodów, aby wydawać środki na duże dipelyxuty, choć czasami warto taką opcję rozważyć.

Nigdy bowiem nie wiadomo, czy rodzina w którymś momencie się nie pojawi. Czasami w „okresie przejściowym” kawalerki są przez singli wynajmowane, a ewentualne plany zakupu większego lokalu są odłożone do czasu zbudowania stabilnego związku.